18 maja uczniowie I klas Gimnazjum w Złotej uczestniczyli w wyjątkowych lekcjach: języka polskiego, geografii i biologii. Wszystko za sprawą wycieczki, która pozwoliła im poznać nie tylko walory przyrodniczo-krajoznawcze Województwa Świętokrzyskiego, ale przede wszystkim przybliżyła sylwetki wielkich polski pisarzy, związanych z tym regionem. Prowadzeni przez Panią Mirkę Wawrecką podążyliśmy szlakiem Żeromskiego
i Sienkiewicza, nie zapominając o bogactwie przyrodniczym Gór Świętokrzyskich, o których mówiły panie: Renata Wojas i Barbara Kasperkowicz.
Wizyta w Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego bardzo się podobała.
Z zaciekawieniem słuchali informacji o tym, jak uczyła się młodzież w XIX wieku i patrzyli na przybory szkolne, których używał Stefan Żeromski. Drewniany piórnik, służący do wymierzania kar niegrzecznym uczniom, drewniana teczka, kajet. Dziwne, gdzie tablet, telefon komórkowy, laptop??? Siadamy w ławkach i rozpoczyna się lekcja języka polskiego, a jej temat brzmi: Życie u twórczość Stefana Żeromskiego.
Godzina 8:50 czas na następną lekcję- geografia. Wyruszyliśmy z Kielc do Ciekot, żeby z Żeromszczyzny zobaczyć „góry domowe” Stefana Żeromskiego, a stamtąd do Świętokrzyskiego Parku Narodowego, aby dowiedzieć się co to są gołoborza i jak powstały. Po tej lekcji w terenie zwiedzanie Muzeum Przyrodniczego ŚPN, więc biologia i geografia. Ciekawe lekcje, wspaniałe obrazy przyrody, pozwoliły „zwiedzić” ŚPN.
Czas na kolejną lekcję języka polskiego w Pałacyku w Oblęgorku, miejsce szczególne dla Henryka Sienkiewicza. Majątek Oblęgorek pisarz otrzymał w darze od społeczeństwa kieleckiego w 1900 roku z okazji 25-lecia pracy pisarskiej. Nie mogło nas tam zabraknąć, tym bardziej w tym roku, kiedy Sejm RP ogłosił rok 2016 Rokiem Henryka Sienkiewicza w setną rocznicę jego śmierci. I choć to już trzecie muzeum na trasie naszej wycieczki i zmęczenie dało się we znaki młodzieży, warto było zobaczyć nowe miejsca. Miejsca z historią, z duszą, z klimatem dawnych lat. Bo przecież warto pamiętać, warto wiedzieć i widzieć. A laptopy, tablety…? Może za 50 czy 100 lat dla przyszłych pokoleń będą reliktem przeszłości takim, jak dla nas drewniany piórniki.
A po uczcie duchowej, czas na „coś” dla ciała. W drodze powrotnej koniecznie trzeba było zjeść hamburgera i duże frytki…
Zdjęcia